Jacek Bacz: Myśli apologetyczne

MIŁOŚĆ DO BOGA

Starożytny Izrael znał przykazanie miłości Boga: „Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił”. Pan Jezus nazwie je później „największym przykazaniem”. Bóg zatem domaga się naszej miłości. Czy jednak można przykazać miłość?

To zależy od tego, co rozumiemy przez „miłość”. Jeśli mamy na myśli uczucie, choćby najwznioślejsze, to jasne jest, że nakazać go nie można. Nikogo nie można zobowiązać do odczuwania miłości. Uczucia przychodzą i odchodzą, a próby ich wywoływania „na żądanie” skazane są z góry na niepowodzenie.

Możemy zatem odetchnąć z ulgą: Bóg, który nas stworzył, i który zna nas lepiej niż my sami siebie, nie nakazuje nam rzeczy niemożliwych. W przykazaniu miłości musi chodzić o coś innego niż uczucie.

Chrystus objawił nam Boga jako Ojca, który prawdziwie miłuje nas, swoje dzieci. Czym jest miłość rodziców do dzieci i dzieci do rodziców?

Rodzice powołują dzieci do życia i zabiegają o ich dobro. Ta troska o dobro obejmuje również wyznaczanie dzieciom granic, poza którymi czynienie dobra jest obiektywnie niemożliwe. Zatroskanie o dobro dziecka jest znamieniem prawdziwej miłości rodzicielskiej i stanowi motywację wszelkich działań rodziców wobec dzieci: i tych ofiarnych i tych, które dzieci odbierają jako „zakazy i kary”.

Czego oczekują rodzice od dzieci? Przecież nie takiej samej miłości, jaką im dają, co z natury rzeczy byłoby niemożliwe. Nie chodzi im też o zwykłą wdzięczność. Żadne dziecko nie jest w stanie „odpłacić” rodzicom za ich starania, i żaden rodzic tego nie oczekuje. Rodzice oczekują po prostu, że ich dzieci będą się im podobać.

Małe dzieci doskonale to rozumieją. Chętnie podobają się swoim rodzicom. Świadomość, że czynią to, co podoba się rodzicom jest dla nich źródłem autentycznej radości. Dlaczego dzieci tak czynią? Bo chcą. Czy małym dzieciom można nakazać miłość rodziców? Oczywiście. „Czyńcie tak, aby podobać się rodzicom.”

W tym miejscu musimy porzucić analogię do ludzkiego ojcostwa, ponieważ rodzice nie są stwórcami swoich dzieci, nie są też źródłem dobra, które starają się im przekazać. Inaczej jest z Ojcostwem Bożym. Bóg jest źródłem naszego istnienia i jednocześnie źródłem dobra. Poza Nim nie ma ani istnienia, ani dobra. Jego przykazania są koniecznością wynikającą z Jego natury. Są dobre, ponieważ są Boże i są Boże, ponieważ są dobre.

Jeśli chcę poznać czy moje serce miłuje Boga, to muszę się zapytać: czy żyję tak, aby podobać się Bogu? A co to znaczy podobać się Bogu? Jezus odpowiada wyraźnie: „Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie”.

Małe dzieci podobają się rodzicom, bo chcą. A czy ja chcę żyć tak, aby podobać się Bogu? Z ufnością małego dziecka.